Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

W dniu 6 września grupa członków Stowarzyszenia Ar-Ka, ich rodzin i przyjaciół przyjechała do krakowskiej pracowni Profesora Wincentego Kućmy. Spotkanie było efektem zaproszenia, jakie złożył nam Pan Profesor będąc gościem 10. DSA. Zaproszenie było dla nas wielkim zaszczytem więc zjawiliśmy się ciekawi miejsca gdzie powstają prace Artysty i stęsknieni za spotkaniem z fascynującą osobowością.

Mimo naszych spóźnień (wynikłych z komunikacyjnej rzeczywistości Krakowa) Profesor czekał cierpliwie i przyjął nas po królewsku - ciastem i osobiście przygotowaną kawą. Dostaliśmy niezwykłe prezenty: książkę o twórzości Profesora - z autografem - oraz film o Drodze Krzyżowej w Pasierbcu.

Zwiedzanie Pracowni rozpoczęliśmy od krótkiego pokazu Profesora Jego najnowszych kartonów będących projektami witraży, nad którymi obecnie pracuje.

Zupełnie niezwykłe było porównywanie tych projektów z rzeczywistymi próbkami witrażowego szkła. Dla uzyskania najlepszego efektu - szkła te zainstalowane były na tle okna by jak najpełniej ukazać właściwy koloryt. Z opowieści Profesora wynikało jednak, że końcowy efekt i tak zależy od uwzględnienia wielu innych czynników jak tło za oknem czy miejsce zainstalowania poszczególnych elementów. Jednym słowem - to tajemnica warsztatu Twórcy.


Następnie zobaczyliśmy wiele rzeźb będących na różnych etapach pracy. Pokazywali je nam asystenci Profesora. Mimo, że niektórzy z nich są już uznanymi artystami, nauczycielami akademickimi z doktoratem - to praca przy projektach Profesora - wciąż jest dla nich najlepszą szkołą rzemiosła i znaczącym momentem w ich artystycznej drodze.


Absolutnie magiczny był ogród wokół domu - będący równocześnie galerią rzeźb Profesora - w mniejszej, roboczej skali. Rozsiane wśród zieleni - zrobiły na nas ogromne wrażenie.


Nasyciwszy oczy (i dusze) wsiedliśmy do samochodów by zwiedzić dwa - dość nieodległe - kościoły, w których znajdują się realizacje Wincentego Kućmy. I tu naszym przewodnikiem także był Profesor.
Pierwszą była Parafia Nawiedzenia NMP w Krakowie.  - Rżące. To niewielki kościół gdzie niesamowitą atmosferę tworzą witraże Profesora Kućmy wypełniające wszystkie (nawet niewielkie) otwory okienne. Autorstwa Profesora są także meble liturgiczne oraz tabernakulum i ołtarz boczny, nad którym wisi obraz namalowany przez Żonę p. Profesora, KrystynęObejrzeliśmy także - eksponowany z wielkim szacunkiem - kamień węgielny w pięknej oprawie - także autorstwa W. Kućmy. Atmosfera wnętrza była tak "nieziemska", że - gdy rozległ się piękny śpiew - dopiero po chwili dotarło do nas, że to nie anioły - tylko Ania i Joasia sprawdzają akustykę obiektu...


Drugim kościołem, który zwiedziliśmy było - o wiele większe - Sanktuarium Najświętszej Rodziny w Krakowie - Nowym Bieżanowie. Tu znalazły się rzeźby w drewnie Profesora tworzące całkowite wyposażenie prezbiterium, m. in. ołtarz główny, nad którym frunęli dwaj Archaniołowie (a profesor pomógł rozstrzygnąć zagadkę, który z nich to Gabriel... i jak te ciężkie rzeźby są zamontowane). Do pełnego obrazu dzieła Profesora dodać należy stół ofiarny i (bardzo wygodne) stalle w bocznej ścianie Prezbiterium. Następnie udaliśmy się do bocznej kaplicy gdzie stoi monumentalna chrzcielnica - również autorstwa ProfesoraTu - naszym pierwszym odczuciem - była myśl, że wnętrze to nie jest odpowiedniej jakości by właściwie wyeksponować tę rzeźbę. Z informacji Profesora wynika, że planowane jest przeniesienie chrzcielnicy - problemem będzie techniczna kwestia wynikająca ze skali rzeźby. Profesor wspomniał nawet, że rozważana jest konieczność rozcięcia dzieła na czas jego przenoszenia.

View the embedded image gallery online at:
http://dsarch.pl/136-w-pracowni-artysty#sigProGalleria43b88df6f4



Jeszcze z marzeniami w oczach - pożegnaliśmy się z Profesorem ale na odjazd usłyszeliśmy Jego obietnicę, że być może dołączy do nas - choć na chwilę - do zbliżających się Dni Skupienia.

Jako - już na stałe fani Profesora - liczymy, że uda Mu się spełnić tę obietnicę. A za dotychczasowy poświęcony nam czas i całe to piękno, które mogliśmy zobaczyć i dotknąć i za opowieści, których mogliśmy wysłuchać - składam serdeczne podziękowania: Bóg zapłać.
Maciej Nitka