Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

NA RORATACH

2016-12-16

2016 12 19 na roratach

Nie potrzebne Mamie
brylanty złoto i korona
Ona piękna jest bez tego
I błogosławiona

Tak śpiewają dzieci na Roratach. Ten krótki fragment piosenki „Mam czuwa, Mama wie” niech będzie pretekstem do mojej kolejnej wypowiedzi na forum DSARCH.

Zadajmy sobie pytanie, dlaczego Matka Boża nie potrzebuje bezpieczeństwa finansowego, dobrej lokaty kapitału, ani wreszcie władzy?

Nie potrzebuje, ponieważ Maryja potrafi - być - bez nadwyżek. Jest piękna i błogosławiona bez pieniędzy!

W jednym z krakowskich kościołów, funkcjonuje komunikat, który zachęca wiernych i turystów do kontemplacji odnowionego obrazu Maryi z Dzieciątkiem, w wersji oryginalnej tzn. bez sukienek. Owe drogocenne sukienki są bowiem jeszcze w konserwacji i można podziwiać ikonę bez dodatków - bez „nadwyżek”.

Nie chcę, aby ta krótka refleksja była wyrazem buntu wobec skandalu bogactwa w kościele katolickim. Jednak, przed nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia, jakoś nie potrafię zdławić w sobie pretensji, że nie tak to powinno być – oj nie tak !

Każdy, kto choć raz przeczytał Ewangelię wie, że w gospodzie zabrakło miejsca dla przybyszów z Galilei. Maryja musiała urodzić Jezusa w szopie. Czyli w warunkach skrajnych, niegodnych i niebezpiecznych dla dziecka. Bóg nie przyszedł na świat w atmosferze bezpieczeństwa i dobrobytu, lecz w sytuacji kryzysowej. Święta Rodzina zmuszona była do uchodźctwa. Maryja nie miała oszczędności i nie zapytała Józefa – co zrobimy z naszymi pieniędzmi !

Nie założyła dla Jezusa lokaty, nawet nie kupiła mu mieszkania …

Z jednej strony, Dzięcięctwo Boga jest piękne i błogosławione, z drugiej zaś przeniknięte strachem, niepewnością i brakiem perspektyw.

Czasy mamy niepewne. Współczesny architekt, który chce liczyć się na rynku musi funkcjonować w przestrzeni zarezerwowanej dla nadwyżki środków - w świecie konsumpcjonizmu. Jest to zrozumiałe i nie podlega dyskusji.

Jednak, architekt pragnący być twórcą, może podjąć próbę odpowiedzi na to banalne, ludzkie pytanie – co zrobimy z naszymi pieniędzmi?

Patrząc na Maryję, trudno liczyć na poradę, nie jest ekspertem finansowym, nie da nam recepty na „złoto”.

Piękna i Błogosławiona będzie patrzyć na nas z troską i cierpliwie znosić ciężar „brylantów i korony”.

Problemy naszego świata musimy rozwiązać sami. Nie ma też jednoznacznej odpowiedzi gdzie znajduje się granica pomiędzy ubóstwem a stabilnością finansową. Czy chrześcijanin w ogóle może pozwolić sobie na taką stabilizację? To już inna kwestia.

Zachęcam zatem, do przeżywania Świąt Bożego Narodzenia także w atmosferze ubóstwa. Niech doświadczenie Świętej Rodziny będzie wskazaniem dla twórców, aby potrafili dostrzegać nie tylko swoje i swoich klientów potrzeby. Niech nadmiar zniknie ze świątecznych stołów, niech ustanie konsumpcja i dobrobyt – choć na chwilę, przy wigilijnym stole. Zanim wzejdzie pierwsza gwiazdka, można też sobie po cichu zaśpiewać, tak jak dzieci na Roratach -

Można Ciebie namalować
Można o Tobie śpiewać
Bo ty jesteś najpiękniejsza
Bo ty jesteś Królową Nieba

Krzysztof Stokłosa – 16.12.2016 r.