Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Rzeczywistość Boża

Ludzkie słowo może jedynie przybliżyć Bożą rzeczywistość. Ojciec Niebieski daje siebie cały swojemu Synowi w odwiecznym akcie zrodzenia. Syn przyjmuje Ojca i daje siebie cały Ojcu w odwiecznym akcie synowskiej miłości. Taka sama jest relacja między Ojcem, Synem a Duchem Świętym w odwiecznym akcie pochodzenia. Tak to Osoby Boskie dają siebie i przyjmują się wzajemnie w czystym, bezinteresownym akcie miłości. W Bogu przecież nie ma braków, potrzeb ani jakiejkolwiek niedoskonałości. Trwa więc nieustanne, doskonałe dawanie i otrzymywanie. Można powiedzieć – Boska dynamika miłości – miłosierdzie.

Rzeczywistość człowieka


W dziele stworzenia Trójjedyny Bóg ogarnął aktem miłosierdzia świat i człowieka (Ps 145). Stwórca uposażył i zaprosił człowieka do aktywnej wymiany: otrzymujesz – dajesz. Idealnie jest wtedy, kiedy tyle ile otrzymałeś, tyle dajesz. Dlatego Jezus powiedział „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny.” (Łk 6,36)

I tak możemy sobie wyobrazić system naczyń połączonych Wielkiego Hydraulika. Każdy z nas jest jego elementem. Chodzi o to by mieć jak największe Φ i idealną przepustowość. Wtedy w systemie jest się naczyniem sprawnym. Najgorzej jak ktoś w tym „systemie Wielkiego Hydraulika” jest zatkaną rurą i zaczyna pokładać nadzieję nie w Szefie, ale w tym co mu się w jego rurce nagromadziło. Wtedy w całym systemie jest naczyniem kłopotliwym. Jeśli podejmowane naprawy nie skłonią go do zmiany definicji, to trzeba go z systemu, po prostu, wyciąć. Sam się niejako eliminuje i trafia w ręce „wielkiego złomiarza”. Tak więc, to na pozór niewinnie brzmiące zapewnienie Jezusa: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7), jest absolutną rewolucją w myśleniu.

Przykład:

Ktoś obliczył, że liderzy obecnych rankingów najbogatszych ludzi świata dysponują zaledwie jedną piątą tego, co miał John Davison Rockefeller (1839 – 1937). Ten amerykański przedsiębiorca był najbogatszym, ale i też mocno znienawidzonym człowiekiem swojej epoki, bowiem oskarżano go o zrujnowanie wielu przedsiębiorców i doprowadzenie do nędzy tysięcy robotników. Jako pobożny baptysta, Rockefeller do wczesnej młodości przeznaczał dziesięcinę na dobre cele, jednakże przypływ gotówki był w jego przypadku zdecydowanie większy niż jej odpływ. Nie stawiał granicy temu, co wpływało, a postawił granicę miłosierdziu. Datki, które przekazywał na cele charytatywne, zyskały w Ameryce miano „plugawych pieniędzy” i wielu odmawiało ich przyjmowania.

Tak było aż do znamiennej rozmowy Rockefellera z pastorem. Wielebny Gates jasno wyraził swoją opinię: „Pańskie bogactwo jest jak lawina, jeśli czegoś nie zmienimy, przygniecie w końcu i pana, i pańską rodzinę”. Porada była jasna i można ją tak zdefiniować: – tak szybko wydawaj pieniądze, jak szybko je zarabiasz, jaki dopływ, taki odpływ, ale przez głowę i serce. I tak zaczął się nowy Rockefeller jako jeden z największych filantropów.

Może nadszedł czas na naszą redefinicję miłosierdzia?

Ks. Lucjan Bielas