Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

W czym pokładamy swoją nadzieję?


"Jeżeli Pan domu nie zbuduje" Ps 127,1
 


Dlaczego w formacji architekta Psalmy odgrywają tak znaczącą rolę? Odpowiedź jest prosta – w ciągu wieków była to modlitwa ludzi, którzy brali odpowiedzialność. Modlił się nimi Dawid, Salomon, modlił się nimi sam Chrystus. Żydzi ponad 3000 lat odmawiają tę modlitwę i trudno odmówić im skuteczności działania i zdumiewającej jedności. Jest prawdą oczywistą, że kiedy kapłan katolicki przestaje modlić się psalmami rozpoczyna proces błądzenia. Słowem nie ma lepszych tekstów poprawnie formatujących ludzki mózg.

Salomonowy Psalm 127, powstał w czasie ogromnego założenia budowlanego w Jerozolimie. Panujący pokój, umacniająca się struktura młodego państwa oraz rosnący dobrobyt sprzyjał rozwoju budownictwa i to zarówno świeckiego jak i sakralnego. Koroną tych przemian stała się budowa słynnej Świątyni Jerozolimskiej. W tym kontekście wielkiego placu budowy powinniśmy odczytywać słowa wspomnianego Psalmu i to tym uważniej, że jego autor był niezmiernie świadomym twórcą i kierownikiem owego placu budowy.

Jak więc rozumieć tekst, w którym Salomon z całą stanowczością stwierdza, że to Bóg jest pierwszym budowniczym domu?

Załóżmy, że mamy zamiar wybudować dom. Czy pieniądze same się odłożą? Czy działka sama sią kupi? Czy dom sam się wybuduje? – Wszędzie trzeba ludzkiej aktywności. - Czy jednak ona sama wystarcza? Ile jest domów niedokończonych? Ile niezamieszkanych? Ile nieszczęśliwych ? Ile lodowatych w największe upały? 

Gdzie w tym jest Bóg? Czy można Go pominąć w architekturze i budownictwie? Przecież to On, Stwórca daje człowiekowi zlecenie –„ Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28).

Uwagi praktyczne:

Po pierwsze: trzeba rozeznać - czy budowa domu jest na linii naszego powołania jakie otrzymaliśmy od Stwórcy? To nie może być grymas, zbytek, zachcianka itp.

Po drugie: trzeba być w przyjaźni z Boskim Szefem. Wtedy nasze prośby uaktywniają potrzebną dotację. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.

Po trzecie: dobre sformułowanie prośby określa jednocześnie rodzaj naszego osobistego zaangażowania.

Szef niewiernemu i leniwemu nie da dotacji i to chyba jest jasne.