Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Skończył życie jego ojciec, ale jakby nie umarł,
gdyż podobnego sobie zostawił. (Syr 30,4)

 

Relacja ojca z synem jest jedną z najbardziej podstawowych w kształtowaniu męskiego charakteru. Syn przejmuje niejako „oprogramowanie” swojego ojca i paradoksalnie, im jest starszy, tym bardziej jest ono w nim widoczne. Jest rzeczą znamienną, że relacja ojca z synem jest pochodną relacji ojca ze Stwórcą, z jego rodzicami, z żoną, z otoczeniem. Spory wpływ na syna może mieć również wykonywany przez ojca zawód, szczególnie w wypadku kiedy staje się on dziedziczny.

Co św. Józef mógł przekazać swojemu Synowi?

Józef był mężczyzną, który dał swojej żonie Maryi poczucie bezpieczeństwa i to, można powiedzieć, pod każdym względem. Tylko taki mężczyzna, który z całą odpowiedzialnością „wziął swoją  Małżonkę do siebie” (Mt 1,24), był w stanie dać poczucie bezpieczeństwa dziecku i budować zdrowe relacje z innymi, bo rzeczywiste poczucie bezpieczeństwa może dać tylko ten mężczyzna, który jest zdolny do prawdziwej miłości; zakorzeniony w Bogu, pan siebie, mąż sprawiedliwy i fachowiec w pracy.

Przełomowym momentem w życiu Józefa było wystawienie go przez Boga  na próbę, kiedy to w uczciwym narzeczeństwie „Maryja znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego”(Mt 1,18). To było potrzebne  Józefowi, aby mógł sam określić kim jest, rozpoznać i zaakceptować misję swojego życia.
Od tego czasu Bóg będzie z Józefem w kontakcie, w tym, co dotyczyło najważniejszych spraw rodzinnych. Uznanie u Boga pójdzie w parze z uznaniem u Małżonki. Maryja przy zwiastowaniu  nie zapomina o relacji z Józefem – pyta anioła Gabriela: „Jak to się stanie skoro nie znam męża?” (Łk 1,34). To on daje poczucie bezpieczeństwa Jej i Jezusowi podczas emigracji w Egipcie. To on w wątpliwościach politycznych, kierując się wskazaniem Boga,  podejmuje decyzje, że po powrocie z Egiptu zamieszkają w Nazarecie. To Józef przewodzi poszukiwaniom zaginionego Jezusa, na co wskazują słowa samej Maryi: „Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”(Łk 2,48).

Jeśli więc ktoś ma wyobrażenia Józefa jako staruszka „jedną nogą w grobie” – to może się bardzo mylić. Taki obraz przekazali nam artyści, którzy akcentując dziewictwo Najświętszej Maryi Panny, przeformatowali św. Józefa.

W swej ludzkiej naturze Jezus przejął  niewątpliwie wiele cech swojego ziemskiego ojca Józefa. Jego wpływ na Syna był spotęgowany faktem wykonywania przez nich wspólnego zawodu – cieśli. Musieli być w zawodzie na tyle długo i na tyle dobrzy, że właśnie bycie cieślą stało się ich znakiem rozpoznawczym w otoczeniu.

Co więc oznaczyło w tamtych czasach – być cieślą?

 

 Ks. Lucjan Bielas