Wspólnota miejsca i czasu pierwszego spotkania...
Przyjechaliśmy do Gródka nad Dunajcem aby stał się faktem Dzień Skupienia Architektów wymyślony dawno i od dawna planowany przez Anię Serafin. Na drodze tego poszukiwania stanął ks. Lucjan Bielas. To spotkanie architekta i księdza rozbudziło wzajemne zaciekawienie: a nuż się uda? Ks. Lucjana zaciekawiła nieznana mu (wówczas) dość hermetyczna grupa zawodowa. Ania była niemal pewna, że to właśnie On będzie najlepszym przewodnikiem duchowym nie tylko wydarzenia jakim miało stać się DSA, ale również samych architektów.
Wszystkim towarzyszyła niepewność: kto dojedzie na tą nieznaną imprezę? Tym bardziej, że zaproponowaliśmy: skupienie, modlitwę, serdeczność i rozmowy nad sensem naszej pracy…
Dojechali - z różnych zakątków Polski: Sopot, Kórnik k. Poznania, Gdańsk, Chrzanów, Kraków, Nowy Sącz, Krosno. Na kolacji, która rozpoczynała DSA przy stole siedziało 12 uczestników.
Wieczorna modlitwa, potem Konferencja rozpoczęła rozważania na temat budowania „domu na skale“. Wieczór był wypełniony dodatkowo trzema krótkimi panelami dyskusyjnymi zasadach etyki, problemach z komunikacją z uczestnikami naszej pracy i o sacrum w naszych realizacjach.
A wszystko z humorem, charyzmą i głęboką duchowością łączył ksiądz Lucjan. Od razu wiedzieliśmy, że gdyby tylko zechciał mógłby zostać naszym przewodnikiem duchowym.
Dzięki Bogu – zechciał.
Dzień zakończył różaniec, do którego wprowadzenie ks. Lucjana zbudowało wyjątkową atmosferę. Usłyszeliśmy: „Różaniec to modlitwa ludzi inteligentnych“.
Drugi dzień rozpoczął się Jutrznią.
Niedzielna Msza Św. i słowa wprowadzenia: „A teraz znika ta kaplica i jesteśmy w Wieczerniku..” a potem „Kościół, dla takich ludzi jak wy – wszechstronnych, ludzi, którzy sami tworzą miejsca pracy – powinien dać duchową opiekę. I to jest jego powinność“
W południe spacer ścieżką Drogi Krzyżowej. Dwa, trzy zdania przy każdym kamieniu / stacji. Wiele zapadło w pamięć.
Obiad, a po nim pożegnanie zakończyło 1 Dni Skupienia Architektów. Z radością obserwowaliśmy jak wszyscy przedłużają te ostatnie wspólne chwile opóźniając swój wyjazd. Ksiądz Lucjan powiedział nam, że aby wydarzenie stało się wartością powinno mieć trzy elementy: nazwę, miejsce i termin. Propozycja, by spotkania odbywały się cyklicznie kilka razy w roku padła od uczestników, którzy przybyli z daleka. Ostatecznie ustalone zostały dwudniowe spotkania dwa razy w roku.
Rozjechaliśmy się. A kolejne DSA nastąpiły już na wiosnę.
Maciej Nitka