Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Kolejne Dni Skupienia rozpoczęliśmy nietypowo, w Tychach.

Zbiórka przed klasztorem a właściwie jego budową. Już wiedzieliśmy, że tu będą przyjeżdżać wycieczki studentów architektury. Ale najpierw było spotkanie uczestników. Ogromna radość bo znowu „starzy” znajomi oraz nowi: młode małżeństwo z Krakowa, kolega ze … Szczecina, który nie mogąc pojechać do Gródka całą noc podróżował pociągiem by móc wziąć udział w niezwykłym zwiedzaniu pod przewodnictwem St. Niemczyka.

Jak opowiedzieć o tym co tam spotkaliśmy? ... tą spokojną opowieść… 

Brak nam doświadczenia, wiedzy i dystansu dojrzałego człowieka i wybitnego architekta, który projektując i budując – prowadzi prawdziwy dialog z Bogiem. To być może będzie najważniejsze dzieło Stanisława Niemczyka. Dało się to wyczuć w opowieści architekta, genezie i kulisach pracy w tworzeniu czegoś naprawdę niezwykłego. Wszyscy byliśmy pod jej urokiem. Proces powstawania, zmian dokonywanych na budowie, wspólnej pracy ramię w ramię: architekta i kamieniarza (którym jest nota bene jeden człowiek – mnich franciszkański), detali wystroju rysowanych wprost na deskach szalunkowych, ogrom symboliki. I tak od czternastu lat powoli powstaje COŚ WIELKIEGO ku chwale Bożej. I mogliśmy towarzyszyć temu w najistotniejszym momencie. Choć to budowa, to odbywają się już tu wieczerze wigilijne, gdyż wokół budowy skupiło się grono ludzi, którzy już żyją tym budynkiem. Setki zdjęć (zgranych z kilku naszych aparatów) i z sukcesem zarejestrowana opowieść p. Niemczyka – to prawdziwe skarby tej wizyty. To co ulotne i zabierzemy we własnych wspomnieniach – to mistyczny niemal spokój, skromność i szacunek wobec innych - cechy, które wyczuwaliśmy w postawie Architekta. Na szczęście – jak się miało okazać – nie ostatniej.

Planujemy kolejną na przyszłych DSA.

Następnie odwiedziny w jego pierwszym kościele pw. Św Ducha. To już ikona współczesnej architektury. Polichromie Jerzego Nowosielskiego. Znaliśmy już z Gródka opowieść St. Niemczyka jak doszło do podjęcia się przez słynnego artystę pracy w kościele nieznanego wcześniej architekta. Ale efekt jaki osiągnął we wnętrzu - fascynujący. Niektórzy z nas usiedli w ławce i przez pół godziny nie ruszali się z miejsca rezygnując ze zwiedzania. Ksiądz Lucjan przyglądał się uważnie tabernakulum, ołtarzowi. Potem przyznał, że dawno nie odczuwał tak przemożnej potrzeby odprawienia Mszy Św. tu i teraz.

Po zwiedzaniu przejazd do Gródka i znowu radość ze spotkania z tymi, którzy dotarli prosto do Arki. Wspólne jutrznie i różańce i wiele śmiechu i poważnych rozmów. Mogliśmy zaobserwować jak nieśmiałe wiosną osoby – teraz (jesienią) rozmawiają o swoich problemach ale też i dają nam niezwykłe impulsy. Justyna z Poznania, opowiedziała o swoim doświadczeniu… snu i to było tak kapitalną kwintesencją tego co czuliśmy w Gródku, że zostało niemalże symbolem Dni. Co to za słowa – trzeba przyjechać, doświadczyć i posłuchać.

Jeszcze jedna niezwykła okoliczność (ale w tym miejscu tyle było niezwykłości, że już przywykliśmy) Do tej pory tzn. na 1 i 2. DSA pomagał podczas Mszy – architekt  ksiądz – Adam. Teraz go zabrakło. Martwiliśmy się kto będzie służył i okazało się, że młode małżeństwo, które po raz pierwszy przyjechało na DSA płynnie zaangażowało się w posługę liturgiczną. Michał - jako lektor oraz szafarz Najświętszej Komunii Świętej, a Ania poprowadziła pięknym głosem całą muzyczną oprawę robiąc nawet z nami – próbę „chóru”. Oboje byli najmłodsi i to zdecydowanie i trochę się obawiali jak zostaną przyjęci. A po pół godzinie nikt nie wyobrażał sobie by mogło ich zabraknąć. Każdy odnajduje swoje miejsce w naszej wspólnocie.

A tymczasem w Tychach – dzięki ks. Lucjanowi (który rozpuścił wici) powstało grono zauroczonych ludzi, - historyków chrześcijaństwa, którzy stanowią świtę przyboczną St. Niemczyka dopełniając jego pracę przy budowie klasztoru swoją wiedzą teoretyczną. 

Powstało wiele zdjęć oraz kilka nagrań, które dostępne są w archiwum materiałów. To są wspomnienia, a przed nami oczekiwanie na kolejne DSA w Gródku nad Dunajcem.

Maciej Nitka