Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Druga Niedziela Wielkiego Postu

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!" W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.

 

Komentarz

Między niebem a ziemią

Niesamowite doświadczenie mocy Chrystusa, przeżyło trzech apostołów na górze Tabor. Nie była to ludzka moc. Przemieniony na modlitwie Jezus promieniował Boską rzeczywistością. Dotknął granicy, której człowiek, tu na ziemi nie może przekroczyć, ale może zbliżyć się do niej tak bardzo, że te dwie rzeczywistości zaczynają się niejako przenikać. Promieniuje przede wszystkim twarz Jezusa. I to jest naturalne, człowiek bowiem jest najbardziej „nagi” na twarzy, a przez nią emanuje wnętrze duszy.

Obecni uczniowie: Piotr, Jan i Jakub, znużeni drogą w ogromnym poczuciu bezpieczeństwa usnęli. Kiedy się ocknęli, przez przemienionego Jezusa, doświadczyli, można ostrożnie powiedzieć, skrawku życia pozagrobowego: A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Prawodawca i prorok rozmawiali z Jezusem o Jego odejściu w Jerozolimie. Jako zmarli, a żywi, przebywali w rzeczywistości, w której czas nie odgrywa roli, a więc to, co będzie było dla nich wiadome. O tym odejściu mówił też Jezus Apostołom, choć to było dla nich jeszcze zbyt trudne. A przecież Jego odejście krzyż i zmartwychwstanie to dla człowieka klucz do Boskiej rzeczywistości.

Niesamowite doświadczenie przemienienia wieńczy ogarniający wszystkich obłok i głos Ojca: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!". I okazało się wtedy, że Jezus był sam.

Piotr, tak bardzo spontanicznie, chciał tę chwilę przemienienia zatrzymać: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza".

I ja chcę tę chwilę zatrzymać. Wierzę, że w Jezusie Chrystusie w niepojęty sposób są dwie natury Boska i ludzka. W tej wierze ja człowiek przemijający i grzeszny, ale przyjmujący Chrystusa Eucharystycznego, stawiam dziś pytanie: Panie jak ja mogę osiągnąć przemienienie?  Jak Ciebie - Boga we mnie przeprowadzić przez ludzką powłokę, aby moja twarz była przyjemna, oczy przyjazne, język budujący dobre relacje, zachowanie godne. Aby ludzie, patrząc na mnie podczas Mszy św., mogli powiedzieć: ten ksiądz wierzy, aby mnie słuchając, powiedzieli: on nie głosi siebie, ale Jezusa i może warto zrobić to, co mówi.

Myślę, że dziś pokazujesz mi Panie sposób, bo nie zakrywasz przede mną swej twarzy. Mogę patrzeć w Twoje oblicze i z całą powagą wziąć słowa Ojca – Lucjan, to jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchaj!

 

 

Ks. Lucjan Bielas