Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

IV Niedziela adwentu - Ewangelia według św. Mateusza 1, 18-24

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienna za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: ”Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy ”Bóg z nami”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.


Komentarz

Małżeński trójkąt

Według prawa żydowskiego, w sytuacji wskazującej na zdradę żony, a dotyczyło to również roku po zaślubinach, a przed zamieszkaniem razem, mąż miał do dyspozycji dwa narzędzia odwetowe. Pierwszym, najłagodniejszym był list rozwodowy, którym oddalał wiarołomną żonę. Sytuacja społeczna oddalonej i jej dziecka nie były do pozazdroszczenia. Drugim narzędziem, o wiele bardziej radykalnym,  była pewna forma sądu Bożego, zwana próbą gorzkiej wody. Podejrzana o niewierność narzeczona  musiała w obecności kapłana,  wypić obrzydliwy napój, którego główny składnik, oprócz wody, stanowił  pył zebrany z podłogi Świątyni. Jeżeli kobieta po wypiciu zwracała go lub zachorowała, winę jej uznawano za bezspornie dowiedzioną, co równało się wyrokowi śmierci (por. Lb 5,11-31).

Tymczasem Józef, kiedy zastał swą Małżonkę brzemienną, zapanował nad emocjami i znalazłszy trzecie wyjście, postanowił potajemnie Ją opuścić. W opinii ludzi, to on uchodziłby za męża, który nie dotrzymawszy czystości przedmałżeńskiej i ucieka przed konsekwencjami. Taki czyn niewątpliwie uchroniłby Maryję od zniesławienia i napiętnowania w opinii społecznej miasteczka. Józef pokazał, swą decyzją, klasę zapanowania nad sobą, miłości do Boga i Maryi, oraz przewidywania skutków swoich decyzji.

Czynnikiem, który niewątpliwie bardzo pomógł Józefowi w podjęciu prawdziwie męskiej decyzji, była sama Małżonka. O klasie Maryi można powiedzieć, cytując błogosławionego malarza Fra Angelico: „zbyt piękna, żeby ją pożądać”. Ten wybitny artysta, uchodzący za eksperta w dostrzeganiu i ukazywaniu piękna, określił w ten sposób typ urody kobiety, który powstaje dzięki obcowaniu z Bogiem, czystym pięknem i dobrem. Józef,  doświadczając takiego piękna swej Małżonki w chwili próby, na jaką został wystawiony,  nie zdobył się na to, by podejrzewać Ją o zdradę. W tej przysłowiowej kwadraturze koła zaistniałej sytuacji postąpił sprawiedliwie, zawieszając sąd.

Możemy się tylko domyślać, co działo się w Jego głowie i w Jego sercu. Wynik jest nam znany. Ten, który znał całą prawdę o Józefie, Bóg Ojciec powierzył mu swojego Syna i Jego Matkę. Bóg, przez anioła, zaprosił Józefa do wypełnienia powierzonej mu misji: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Pan Bóg wyszedł naprzeciw męskiej logice Józefa i dał  odpowiedź na najważniejsze pytania: skąd jest to dziecko? I jaka jest Jego misja? Ponieważ Józef jest przedstawicielem nas grzeszników, dlatego określenie celu przyjścia Syna Bożego, jako wybawiciela z grzechów, było dla Niego czytelne.

Niezmiernie ważne są słowa anioła: „nadasz imię Jezus”. Bóg w nich darzy Józefa ogromnym zaufaniem, przekazując Mu ojcowską władzę nad Synem Bożym.

Józef wziął swoją Małżonkę, a wraz z Nią poczętego Jezusa, do siebie. Warto zauważyć, że  w opinii miasteczka, byli jako ci, którzy nie dochowali czystości. Józef pokazał, że świetnie rozumie, kiedy z ludzką opinią należy się liczyć, a  kiedy nie.

Tak od momentu wyjścia Adama i Ewy z raju, powstał pierwszy sensowny związek małżeński, małżeński trójkąt: mężczyzna, kobieta i Bóg. Rozbity przez grzech, teraz zaistniał na nowo – Maryja, Józef i Syn Boży Jezus. Każdy sakramentalny związek jest takim trójkątem, ponieważ jest zaproszeniem Jezusa do małżeńskiej miłości. I tak powstają trójkąty: Jacek, Irena i Jezus; Katarzyna, Stanisław i Jezus, Tomasz, Oliwia i Jezus...

W czwartą niedzielę Adwentu tuż przed wigilijnym wieczorem może warto postawić sobie pytanie, czy to rozumiemy? Jeśli nie, to mamy kłopot, a jeszcze większy kłopot mają dzieci. 

Ks. Lucjan Bielas