Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

XII Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Mateusza 10, 26-33

Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

 

Komentarz

Są pewne prawdy, o których trzeba milczeć. Nie powinno się ich rozgłaszać między ludźmi. Są to prawdy o ludzkiej słabości i biedzie. O ludzkich zawstydzających upadkach i ukrytych grzechach.  Świat zawsze lubował się w rozgłaszaniu tych mniej lub bardziej sprawdzonych prawd. Jak zatruta  krew, krążą po organizmie ludzkiej społeczności. Kościół, niestety, od tej złej krwi wolny  nie jest. Tak bardzo boleśnie przeżywamy to, właśnie teraz. Zapomnieliśmy, mimo ust pełnych pobożnych tekstów, że tylko z Jezusem można dotykać  ludzkich ran i wchodzić w szambo ludzkiego grzechu. Tylko z Nim zło można przemienić na większe dobro. Tylko z Nim w sercu można mówić o ludzkiej biedzie, zło nazywając po imieniu, a do człowieka wyciągając miłosierną rękę. Wtedy i tylko wtedy kara dla winnych będzie terapią, a nie brutalnym odwetem.

Dziś Jezus zachęca swoich apostołów do cierpliwości i odwagi: Nie bójcie się ludzi. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Wyjawienie całej prawdy na pewno będzie miało miejsce. Mamy niejako do tego prawo. Czas jednak i sposób zostaje w ręku Tego, który jako jedyny ma w swym ręku pełnię danych.

Dziś Jezus przypomina nam, tak bardzo zajętych rozgłaszaniem i piętnowaniem win współbraci, że wartością, którą Jego uczeń powinien usłyszeć i przekazywać, jest Jego słowo. A to, że dotyczy to, wszystkich Jego słów podkreśla, zaznaczając: - co mówię wam w ciemności; - co słyszycie na ucho. Jezus nawiązał tym tekstem do zwyczaju panującego pośród mówców w synagogach. Mający słaby głos, szeptali do ucha komuś kto miał silny głos, a on powtarzał całemu zgromadzeniu. Przekaz Słowa Bożego ma się odbyć transparentnie. Użyte przez Jezusa sformułowania na świetle  oraz  na dachach, nawiązywały do praktyki przebywania ludzi w słoneczne dni na płaskich dachach swoich domów. A ponieważ były one często usytuowane blisko siebie, tworzyło się ciekawe audytorium dla lokalnych mówców.

Jezus stanowczo przestrzega, że otwarte i szczere głoszenie Słowa Bożego  niesie poważne ryzyko, posunięte, aż do utraty życia. Jednak władza złych ludzi, którym z różnych powodów Słowo Boże przeszkadza, jest  ograniczona. Mogą zabić tylko ciało. Jezus przestrzega przed szatanem, który sięga po ludzką duszę, a śmierć zadana przez niego ma wieczny skutek.

Uczeń Jezusa ma poczucie bezpieczeństwa w Bogu. Pamięta On zarówno o wróblach na dachu, stanowiących pokarm biednych (za jednego assariona, najmniejszą i najmniej wartościową monetę można było kupić dwa wróble) i o włosach na głowie, które paradoksalnie nie sposób policzyć.

Abyśmy znaleźli się, jako uczniowie w tej przestrzeni bezpieczeństwa, Jezus kieruje do nas mocne słowo, które nie zna kompromisu: Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

 

W świetle tej jasnej wypowiedzi trzeba nam w sumieniu postawić sobie proste pytanie:  - czy jestem na tyle odważnym człowiekiem, że Jezus stanie przy mnie na Sądzie Ostatecznym?

Ks. Lucjan Bielas