Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Uczta

2020-10-11

XXVIII Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Mateusza 22, 1-14

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: "Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych".


Komentarz

To tytuł jednego z najsłynniejszych dzieł Platona, w którym, ten wybitny filozof podejmuje trudne pytania, dotyczące prawdy o miłości, o człowieku, o wiecznych i niezmiennych ideach. Przestrzeń dla tych filozoficznych rozważań stanowiła uczta, która w kategorii ludzkich relacji zawsze zajmowała wyjątkowe miejsce.

Znakomicie w ludzkie ucztowanie wpisuje się Chrystus, wcielony Bóg. Można i trzeba Jego Ewangelię przeżywać jako najwspanialszą ucztę miłości, która nie zamyka się jedynie do filozoficznej rozprawy, ale jest rzeczywistością nieustannie trwającą. Każdy z nas jest zaproszony nie tyle do tego, aby być czytelnikiem, ile jej uczestnikiem. Dziś Bóg zaprasza nas do biesiadnego stołu, abyśmy tkwiące w naszej ludzkiej naturze pragnienie poznania prawdy mogli, na miarę naszych możliwości, zaspokajać.

W przypowieści o królu, przygotowującym ucztę weselną, Jezus zaprasza nas do głębszej refleksji nad zaproszeniem, które Bóg do każdego z nas kieruje ze względu na swojego Syna. W  pierwszej warstwie przypowieść dotyka Narodu Wybranego, który w niepojęty sposób zaproszenie Boga na ucztę odrzucił. Tymczasem pogardzani przez Żydów poganie, otrzymają na nią wejściówki.

W drugiej warstwie przypowieść dotyka nas wszystkich. Jezus ukazuje swojego Ojca Niebieskiego zapraszającego na największą w dziejach świata ucztę miłości.  Dobroć i wystawność Króla wszechświata jest nieskończona. Jest miejsce dla wszystkich. Słudzy Króla docierają  wpierw do tych wybranych, a kiedy oni odmawiają, udają się na rozstajne drogi, przekazując zaproszenie zarówno dobrym, jak i złym. Nie narusza ono ludzkiej wolności, co nie znaczy, że jego odrzucenie pozostaje bez konsekwencji. Najlepiej pokazuje to reakcja wybranych, którzy dla błahych powodów odrzucili zaproszenie i los, jaki ich spotkał.

Przyjmujący zaproszenie, dobrzy i źli, otrzymują jednocześnie, jak to było ówczesnym zwyczajem, strój weselny, co jest jednoznaczne z przyjęciem zasad uczty i szacunkiem dla Króla, który ją wystawił.  Zarówno zlekceważenie zaproszenia, jak i pojawienie się na uczcie odrzucając dar szaty godowej, pociąga za sobą bolesne skutki.

Jesteśmy bogatsi od ówczesnych słuchaczy Jezusowej przypowieści o uczcie, przez wiedzę o tym, co później nastąpiło. Przez wiedzę o śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa, przez doświadczenie  Zesłania Ducha Świętego i ustanowienia Eucharystii, uczty, podczas której te wydarzenia się uobecniają, a uczestnicy są ich świadkami, niezależnie od czasu, w którym żyją. Przez wiarę, przemijający człowiek, jest uczestnikiem uczty, która się nigdy nie skończy, uczty wiecznej. Ludzkie pragnienie poznawania prawdy i doświadczenia miłości, zawarte w „Uczcie” Platona, tu znajduje swoje wypełnienie, bo innego sensownego nie ma. Nikt  konkurencyjnej uczty nie wystawił, bo też  wystawić nie może.

Zaproszenie na Eucharystię nie łamie naszej wolności. Ponadczasowe są wykręty tych, którzy odrzucają w swojej głupocie zaproszenie dane przez samego Pana Wszechświata. Przekonują samych siebie, że to, co posiadają, ta praca, te pieniądze, te przyjemności, to towarzystwo, jest dla nich wystarczające. Ponadczasowa jest również agresja wobec tych, którzy mówią o Uczcie Eucharystycznej i wobec tych, którzy z zaproszeniem przychodzą. Napięcia sięgają tu zenitu, a przestrzeń tak publiczna, jak i nasza rodzinna, szczególnie w ostatnim czasie, jest nimi mocno zaznaczona.

Od Chrztu Świętego jesteśmy przyobleczeni w szatę godową w samego Chrystusa (por. Gal 2,19-20; Kol 3,14). Tak częste stało się dziś zrzucanie tej szaty, wstydliwe przykrywanie jej i przykrywanie modnymi fatałaszkami. Pamiętajmy, że Król Niebieski przenikliwym wzrokiem spojrzy i zapyta o nią każdego, zapyta o Chrystusa, zapyta – czy we mnie jest miłość?  I nie będzie to czas taniej retoryki, będzie to czas milczenia i prawdy.

Ks. Lucjan Bielas