Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

Czwarta Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Mateusza 1, 21-28

W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką; uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są mu posłuszne”. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.


Komentarz

Kafarnaum za czasów Jezusa było sympatycznym miasteczkiem nad brzegiem jeziora Galilejskiego. Jest ono Po Jerozolimie najczęściej wymienianą miejscowością w Nowym Testamencie. Liczba ludności w tamtych czasach sięgała 1000 – 1500 osób głównie zajmujących się rybołówstwem, rolnictwem i rzemiosłem. W pobliżu szedł trakt handlowy Via Maris, łączący Egipt z Damaszkiem, stanowiący swoistego rodzaju okno na świat. Z obrotami handlowymi związana była komora celna. O znaczeniu zaś miasteczka w strategii rzymskiego okupanta świadczył stacjonujący tu garnizon wojskowy. Mieszkańcy posługiwali się językiem aramejskim, choć również w użyciu był język grecki. Z relacji zaś Józefa Flawiusza wiemy, że w Kafarnaum był dostępny również lekarz.

Centrum życia religijnego stanowiła miejscowa synagoga. Dziś możemy oglądać ruiny synagogi zwanej „białą” z czasów bizantyńskich, wybudowanej najprawdopodobniej  na tym samym miejscu, co budowla z czasów Chrystusa. W jej  pobliżu znajdował się, według Ewangelii synoptycznych, dom Apostołów Szymona, czyli Piotra i Andrzeja.

Jezus wyjątkowo upodobał sobie tę miejscowość i jej mieszkańców. W domu Piotra uzdrawił jego teściową, w komorze celnej powołał Mateusza, a także wskrzesił córkę Jaira, jednego z przełożonych lokalnej synagogi. Właśnie ta synagoga była dla Jezusa miejscem o szczególnym znaczeniu.

Św. Marek  opisuje początek niezmiernie ważnego przesłania Jezusa w murach wspomnianej synagogi. Już sam głos przemawiającego w niej Jezusa i  jakość  głoszonego przesłania były wyjątkowe: Zdumiewali się Jego nauką; uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Jednakże była w  tej synagodze, oprócz zgromadzonych wiernych, jeszcze inna jeszcze rzeczywistość, niebędąca człowiekiem, ale przez człowieka przyniesiona.  Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.

Duch nieczysty wie, kim jest Jezus, ale nie pragnie Jego miłości. Czuje natomiast śmiertelne zagrożenie, jakie wynika z tego spotkania z Panem Wszechświata. Jezus tymczasem miał świadomość całkowitej władzy nad szatanem, co uzewnętrzniło się w wypowiedzianych przez Niego słowach, skierowanych do złego ducha: „Milcz i wyjdź z niego”. Jezus oddzielił złego ducha od człowieka. To mógł zrobić tylko Bóg, Ten, który stworzył cały świat, aniołów i człowieka. Ta interwencja okazuje się ratunkiem dla opętanego człowieka. Jezus przywrócił mu pokój i wolność. Warto zwrócić uwagę na to, że nie odbyło się to bezboleśnie. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.

Potęga Jezusa nie jest kategorią tego świata. Pieniądze, władza i wszelkie formy ludzkiej dominacji, są w jaskrawej sprzeczności z Jego postawą służby, wynikającej z bezgranicznej miłości, posuniętej do umycia człowiekowi nóg i oddania życia za jego wolność i pokój. Paradoksalnie szatan o tym wie lepiej, aniżeli niejeden człowiek.

Nieco później, w synagodze w Kafarnaum,  po cudownym rozmnożeniu chleba, Jezus wypowie jedno z najważniejszych przesłań swojej misji, które wielu zbulwersuje i będzie bulwersować: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.  Tak więc przez zapowiedzianą Eucharystię Jezus, Bóg-Człowiek chce zamieszkać w każdym z nas, po to, by każdy z nas ludzi mógł zamieszkać w Bogu. Wokół niej będzie kształtował się Jezusowy Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą.  I tego szatan znieść nie może, choć będzie walczył o dusze ludzkie do ostatniego człowieka.

Zły duch przez wieki usiłuje, na różne sposoby, wartościami tego świata  zawładnąć człowiekiem, często ze znakomitym skutkiem. Swoje akcje, jak widzimy lubi zaczynać niestety od kobiet. Jest szalenie wulgarny, krzykliwy, bezwzględny i żądny krwi. Patrząc na osoby pozostające w jego władaniu, ma się wrażenie spotkania z czymś nieludzkim, albowiem  pozbawionym piękna, miłości i rozumu.

Można odnieść wrażenie, jakoby te mury synagogi w Kafarnaum nabrały pewnego symbolicznego znaczenia. To tak jakby czas dla nich przestał istnieć. Jest w nich wielu zgromadzonych, ale bezradnych i biernych, jest trochę opętanych. Tylko Jezus ma władzę zrobienia w tej „synagodze” właściwego porządku, bo nad szatanem ma władzę tylko Bóg. Więc jak najszerzej otwórzmy drzwi dla Niego

 

Ks. Lucjan Bielas