Dni Skupienia Architektów

"Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą. Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże, strażnik czuwa daremnie. Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna - dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje."

Ps 127

Galeria zdjęć

XVII Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Jana 6, 1-15

Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat.

Komentarz

 

Niebywały sukces przyniosła misja dwunastu Apostołów, rozesłanych przez Jezusa po dwóch, do tych domów, które przed nimi otworzą swe drzwi.  Za powracającymi wysłannikami, tysiące ludzi przyszło do Jezusa na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego i otoczyło Go i to we wcale nie komfortowych warunkach. Rezygnując z odpoczynku, nauczał i uzdrawiał ich chorych. Jego słowa porządkowały myślenie, otwierały oczy i budziły nadzieję. Przez relację Ewangelistów wyczuwa się znakomitą atmosferę tego spotkania i poczucie bezpieczeństwa, jakie dawał Ten, wokół którego wszyscy się zgromadzili..

Tymczasem proza życia, zwyczajny głód, dał znać o sobie. Wszyscy Ewangeliści opisują to, co się wtedy wydarzyło. Jednak na szczególną uwagę zasługuje relacja św. Jana. Otóż  zauważa on, że inicjatywa zaradzenia niełatwej sytuacji wyszła od samego Jezusa. Wiedząc, co ma czynić, stawia Filipowi kłopotliwe pytanie: Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli? 200 denarów w trzosie na pustkowiu, nie ma żadnego znaczenia dla nakarmieniu 5000 mężczyzn. Paradoksalnie bardziej konkretnie, choć i tak utopijnie zabrzmiała propozycja chłopca, który miał do zaoferowania wprawdzie tylko pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, ale było to wszystko, co miał ze sobą do jedzenia. Ten gest młodego człowieka, w tamtej sytuacji po ludzku rzecz biorąc niemal śmieszny, Jezus bierze z najwyższą powagą.

Czytaj więcej...

XVI Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Marka 6, 30-34

Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce niemające pasterza.

Komentarz

Tydzień temu byliśmy świadkami rozesłania Apostołów przez Jezusa w celu zachęcania do nawrócenia, czyli do przeformatowania swojego myślenia. Udali się po dwóch, dając tym, którzy ich przyjęli, szeroko rozumiany pokój Chrystusowy zarówno w przestrzeni duszy, jak i ciała.

Dzisiaj św. Marek  zapoznaje nas z zakończeniem wspomnianej akcji domowych wizyt oraz z jej skutkami. Przede wszystkim Jezus, choć był towarzyszem wszystkich i wszystko wiedział, postanowił ich wysłuchać. Dla wysłanników było to bardzo ważne, aby mogli opowiedzieć o tym, co ich spotkało. Jezus zaś ze swej strony okazał im wielki szacunek, doceniając zarówno ich trud, jak i danie okazji, aby przez opisanie tego, co przeżyli, odkryli jeszcze głębszy sens znaków, jakie Bóg przez nich dokonał. Zapewne, każde wydarzenie, każde otwarcie drzwi, każde spotkanie, było inne. Przez te opowieści wzajemnie ubogacili się doświadczeniami innych, a obecność przy tym Jezusa była też zabezpieczeniem przed popadnięciem w pychę i niezdrową konkurencją.

Czytaj więcej...

Dwa zdziwienia

2021-07-04

XIV Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Marka 6, 1-6

Skąd to u Niego? I co to za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona?


Komentarz

Ponad 30 lat swojego ziemskiego życia spędził Pan Jezus w Nazarecie i w jego okolicy. Ten czas między 12 rokiem życia Jezusa a początkiem Jego publicznej działalności, został przez Ewangelię pominięty. Ten pewnego rodzaju mrok tajemnicy, w zamyśle Boga celowy, został nieco tylko oświetlony przez św. Łukasza informacją, którą zakończył opowieść o pielgrzymce Świętej Rodziny z 12-letnim Jezusem do świątyni Jerozolimskiej. Świadomy dwoistości natur, swego prawdziwego Bóstwa i prawdziwego Człowieczeństwa Jezus wraca wraz z Rodzicami do Nazaretu i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi (Łk 2, 51 – 52). O tym, jak dobre były relacje rodzinne, może świadczyć wcześniejsza wzmianka o poszukiwaniu zaginionego Jezusa przez Maryję i Józefa – między krewnymi i znajomymi.

Możemy z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że Jezus  uczęszczał do szkoły. Wskazuje na to zarówno ludzka wiedza i umiejętności Chrystusa, jak i mocno już w tamtym czasie powszechny system szkolnictwa, oparty o synagogi.  

Następną ważną informacją, rzucającą snop światła na ten okres życia Jezusa jest  słowo – cieśla. Zapewne przez lata pracował On wraz ze swoim ojcem Józefem, wykonując wtedy bardzo szanowane rękodzieło. Domagało się ono fachowości, sprawności intelektualnej i fizycznej, otwartości na międzyludzkie relacje. O tym, że nie było to dorywcze zajęcie, lecz rzetelnie wykonywane rzemiosło świadczy fakt, że  zarówno Józef, jak i Jezus w świadomości lokalnej wspólnoty, zapisali się wraz z wykonywanym zawodem.

Oczywistym jawi się pytanie: dlaczego taka była droga ludzkiej edukacji Syna Bożego do misji ogłoszenia najważniejszego przekazu, jaki Bóg przygotował dla człowieka oraz dokonania dzieła wyzwolenia człowieka z niewoli grzechu?

Czytaj więcej...

XV Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Marka 6, 7-13

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch.


Komentarz

W ubiegłym tygodniu wyszliśmy razem z Chrystusem z Jego rodzinnego Nazaretu, gdzie swoi Go nie przyjęli. Był zdziwiony ich niedowiarstwem i skrępowany w swym miłosierdziu tak dalece, że nie mógł tam dokonać żadnego cudu. Trudno oprzeć się refleksji nad faktem, że  nieskończenie kochający Bóg dał człowiekowi niepojętą władzę, nad swym boskim miłosierdziem.  Władza ta nie zwalnia człowieka od odpowiedzialności. Odchodząc z Nazaretu do okolicznych wiosek, Jezus jednak coś zostawił, coś bardzo ważnego, zarówno na teraz, jak i na ostateczne rozliczenie. Może analiza dzisiejszej Ewangelii pozwoli nam ową tajemnicę nieco bardziej rozświetlić.

Czytaj więcej...

XIII Niedziela zwykła - Ewangelia według św. Marka 5, 21-43

Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości.


Komentarz

Znakomicie opisał to św. Marek, relacjonując uzdrowienie przez Jezusa dwóch kobiet. Pierwszą z nich była córka przełożonego synagogi o imieniu Jair. Drugą zaś, kobieta, cierpiąca na upływ krwi. Te dwa uzdrowienia, zawierają w sobie dwa wymiary, które warto zobaczyć i nazwać, jako że nasze doczesne życie jest z natury kruche i często zdarza się, że Boga prosimy o cudowne interwencje. Mamy do zanoszenia takich próśb prawo, jednak dla zwiększenia ich skuteczności warto przypatrzeć się nadzwyczajnym Jego interwencjom w ludzkim życiu, szczególnie tym, które są opisane w Ewangeliach. Są one dane jako wzorcowe przypieczętowane niepodważalnym autorytetem Ducha Świętego.

Czytaj więcej...