Podczas tegorocznych, wrześniowych DSA pochylaliśmy się nad tematem rodziny idąc za słowami św. Jana Pawła II:
Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu.
Święta Rodzina, jako najlepszy przykład budowania pozytywnych relacji, stała się podstawą naszych rozważań. Zastanawialiśmy się nad tym czy posiadamy umiejętność dbania o równowagę pomiędzy pracą a życiem, ze szczególnym uwzględnieniem życia rodzinnego. Wspomnieliśmy także św. Ritę – patronkę rodziny i przebaczenia - prosząc ją o wstawiennictwo u Boga w naszych osobistych trudnych sprawach.
Ksiądz Lucjan rozpoczął rozważania od przytoczenia słów papież Franciszka - wypowiedzianych podczas Światowych Dni Młodzieży - nawiązując do Pieśni Magnificat. Zwrócił uwagę na to, żeby tak jak Maryja móc pozytywnie patrzeć w przyszłość, trzeba najpierw pozytywnie spojrzeć na przeszłość swojej rodziny, swojego narodu. Uporządkowanie, przebaczenie, zaakceptowanie tych istotnych, czasem trudnych wydarzeń z przeszłości, dostrzeżenie w nich Bożej Obecności pozwala z nadzieją i radością spoglądać w przyszłość.
W tym też kontekście, znowu nawiązując do słów papieża Franciszka, przypomnieliśmy sobie o możliwościach jakie daje współpraca i relacje międzypokoleniowe, a także uświadomienie sobie że niezastąpioną wartością są rozmowy z rodzicami, dziadkami, starszymi z naszych środowisk.
Przedstawiona została nam taka wizja PRACY i RODZINY:
wychodzimy z naszej rodziny - każdy z nas ma "coś" swojego: zranienia, doświadczenia. Pamiętajmy, że możemy wejść w Świętą Rodzinę - poczuć się częścią tej rodziny - MAMY NAZARET OTWARTY. Jezus zamieszkał pośród nas - zamieszkał w Rodzinie - dzięki zgodzie Maryi, która otrzymawszy ofertę od Boga - musiała podjąć decyzję - zapytała: "jak mi się to stanie" i otrzymała odpowiedź: "moc Najwyższego cię osłoni". gdy uwierzymy Bogu nie ma dla nas rzeczy niemożliwych.
Tą stabilność daje nam TRÓJCA NIESTWORZONA: Bóg Ojciec - Syn Jezus - Duch Święty.
A my w naszych rodzinach jesteśmy TRÓJCĄ STWORZONĄ: Żona - Mąż - Jezus.
Tak jak dla Świętej Rodzny, tak i dla każdego z nas, każdej naszej rodziny, Jezus jest zwornikiem - przeprowadza nas od grzechu pierworodnego - do zbawienia.
Często w małżeństwach, w rodzinach, zbliżając się do siebie tworzymy bałagan - wtedy gdy nie ma w tych relacjach Boga. Ale pamiętajmy, że nawet gdy narobimy takiego bałaganu, gdy zaprosimy do siebie Jezusa, On jest w stanie wyprowadzić nas z tego zakrętu. On pomaga nam wychodzić na prostą i dalej my możemy pomagać innym wychodzić na prostą.
Jezus wydaje się w nasze ręce:
- nie tylko kiedyś wydany - i ukrzyżowany
- wydaje się w nasze ręce w Eucharystii, w nasze rodziny, w nasze liczenie lat.
DRZEWO GRZECHU PIERWORODNEGO: ciało jest przeszkodą / ból rodzenia / trud pracy
DRZEWO KRZYŻA: zbilansowanie grzechu - choć to była nieskończona wina
- godność osoby działającej: Jezus to 100% człowiek i 100% nieskończony Bóg / nieskończona godność.
Wartość tej ofiary jest nieskończona. Przez krzyż i my możemy wejść w tą przestrzeń: praca i modlitwa i kapitalna relacja ze Stwórcą i z ludźmi.
Jeśli sobie to uświadomię - wiem co się wydarzyło i wiem dlaczego chcę wracać w tę drogę - "drogę mistrza".
To właśnie obecność Boga w nas i pośród nas pozwala nam inaczej myśleć o naszej działalności zawodowej, o naszym życiu rodzinnym i o naszej misji życiowej. Bóg daje nam wieczność - w tej perspektywie inaczej patrzymy na śmierć, na trudności, na problemy, na naszą przyszłość. Po ludzku: czynić sobie ziemię poddaną, poznawać siebie, poznawać świat, z Bogiem działać w akcie stwórczym.
Anna Tempińska