Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie (Mt 5,10).
Natychmiast jawią się w naszych inteligentnych głowach pytania: „Co to znaczy cierpieć? Co to jest sprawiedliwość? Jak rozumieć królestwo niebieskie?”.
Sam Jezus wychodzi nam naprzeciw. Jest rzeczą znamienną, że jakby sam, chcąc uniknąć nieporozumień w szukaniu odpowiedzi na rodzące się pytania, właśnie do tego błogosławieństwa dodaje komentarz.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami (Mt 5, 11-12).
To On – Jezus, jest prawdą i sprawiedliwością. Kto więc całkowicie Go przyjmie, będzie cieszył się Jego pokojem i Jego sprawiedliwością. Przez napełnienie się Nim, będzie tymi wartościami promieniował. Jezus przestrzega jednak uczniów: z natury wolny człowiek może ten pokój odrzucić i odpowiedzieć agresją, prowadzącą aż do rażącej niesprawiedliwości, która zwykle przybiera postać różnych form prześladowań.
Cierpieć, to znaczy cieszyć się faktem bycia z Jezusem w czasie szeroko rozumianych przeciwności. Bazą tej radości jest głębokie przeświadczenie o tym, że ten, kto jest z Bogiem, nie rozminie się ze swym Celem Ostatecznym. Cierpieć, to znaczy być wyrazistą postacią, być jak prorok, świadomy swojej misji, zjednoczony z Bogiem i będący z definicji w mniejszości.
Praktyczne uwagi pomocne w wypracowaniu tej postawy:
Zapytałem o to mojego przyjaciela, mądrego księdza z Bawarii: „Johannes, co mamy robić, przecież nas wkoło prześladują?”. Odpowiedział prosto: „Lucjan – przetrzymać! Razem z Jezusem – przetrzymać! (Nie chodzi o bezradność w przeczekaniu. Porównaj: Mt 10,17-23 oraz Mk 13, 11)
Nieznany nam z imienia chrześcijanin z II w., napisał osobliwy list do swego pogańskiego przyjaciela Diogeneta, w którym stara się mu wytłumaczyć, kim są chrześcijanie w świecie. Między innymi stwierdza:
„Kochają wszystkich ludzi, a wszyscy ich prześladują.
Są zapoznani i potępiani, a skazani na śmierć zyskują życie.
Są ubodzy, a wzbogacają wielu. Wszystkiego im nie dostaje, a opływają we wszystko.
Pogardzają nimi, a oni w pogardzie tej znajdują chwałę. Spotwarzają ich, a są usprawiedliwieni.
Ubliżają im, a oni błogosławią. Obrażają ich, a oni okazują wszystkim szacunek.
Czynią dobrze, a karani są jak zbrodniarze. Karani radują się jak ci, co budzą się do życia.
Żydzi walczą z nimi jak z obcymi, Hellenowie ich prześladują, a ci, którzy ich nienawidzą, nie umieją powiedzieć, jaka jest przyczyna tej nienawiści.
Jednym słowem: czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”. (V.11-VI.1)
Dziwne – aktualne po dzień dzisiejszy…
Ks. Lucjan Bielas